sobota, 14 sierpnia 2021

Odszedł ktoś mi bardzo bliski

 Stało się – nasza ukochana osoba nie żyje. Po jej odejściu pozostał ból, żal, ogromne poczucie krzywdy i rozpacz, zostało poczucie bezsilności i tysiące pytań o to, dlaczego, jak, kiedy, czy można było jeszcze coś zrobić, czy to było nieuniknione? Pozostała gorycz i wiele godzin spędzonych na mozolnym doszukiwaniu się własnej lub czyjejś winy w tym co nas spotkało. Ale śmierć najbliższej naszemu sercu osoby to nie tylko złe emocje i żałoba. Po bliskiej nam osobie pozostaje coś jeszcze – coś najbardziej cennego i coś, czego nie odbierze nam nikt – to WSPOMNIENIA.

Czy wspomnienia o zmarłym mogą nam w czymś pomóc, czy wprost przeciwnie szkodzą naszej psychice i naszemu samopoczuciu? Wspomnienia o bliskiej nam zmarłej osobie potrafią często przybić nas bardzo mocno. Są przyczyną swego rodzaju traumy i depresji oraz niczym niewyrażonego bólu. Jednakże w tych wspomnieniach tkwi ogromny potencjał. Wspomnienia, nawet jeśli doprowadzą nas do głębokiej rozpaczy, w końcu staną się pewnym łącznikiem między nami samymi a osobą, której już nie ma. Dzięki tym wspomnieniom możemy łatwiej oswoić się z brakiem ukochanej i/lub ukochanego.

Wszak wspomnienia nie zwrócą bliskiej osoby, ale sprawią, że jej nieobecność będzie mniej bolesna. Dzięki takim wspomnieniom możemy także odkryć na nowo siebie samych i to, co czujemy i nosimy w sobie. Mogą też pomóc w wyrażeniu uczuć, jakie w sobie tłumimy a których się wstydzimy.